www.aktualnehistorienafaktach.fora.pl

Any37 · Wysłany: Śro 15:04, 16 Mar 2016 Temat postu: Nawiedzone cmentarze

Swoim wizerunkiem straszą w ciągu dnia i w nocy. Większość z nas uczęszcza tam w celu "odwiedzenia" bliskich, którzy już odeszli. Po zmroku mało kto jest chętny, aby wybrać się w te dość specyficzne miejsca. Niekiedy można tam przecież zobaczyć sytuacje rodem z hollywoodzkich produkcji o zjawach i duchach.
Na świecie znajduje się wiele tajemniczych, wręcz nawiedzonych miejsc. Jedną z najsilniej zakorzenionych w naszej kulturze niezwykłości jest cmentarz. Z samej nazwy kojarzy nam się z miejscem, które jest owładnięte śmiercią, panującą tam nieprzejednaną ciszą i niczym niezmąconym spokojem. Spokojem, który u wielu wywołuje niechęć do zapuszczania się w te okolice, szczególnie po zmroku. Wieczorno-nocne spacery po cmentarzach potrafią uruchomić wyobraźnię nawet wyjątkowo racjonalnego człowieka. Za dnia wyglądają normalnie, niczym specjalnym nie przykuwając uwagi. Choć są takie miejsca, które i za dnia charakteryzują się ingerencją sił nadprzyrodzonych. Kiedy zajdzie słońce, lokalizacje te przechodzą jednak prawdziwą metamorfozę. Cmentarze swoją architekturą terenu przwodzą na myśl upiorne i przeraźliwe miejsca, z których w każdej chwili wyłonić się może zjawa lub duch kogoś od dawna martwego. To ponoć w tych miejscach znajduje się najwięcej dusz, które potrzebują czasu, aby zrozumieć, że zakończyły życie doczesne.
Nieliczni śmiałkowie na dowód swojej odwagi są w stanie nocną porą udać się na miejsca pochówkowe w celu znalezienia domniemanych istot astralnych. Niekiedy fotografując wybrane okolice uzyskują zaskakujące wyniki. Od mgiełek, poprzez światła uchodzące w powietrzu, a kończąc na sylwetkach przypominających człowieka - tak jakby ktoś powstał z grobu. Niektóre cmentarze, z racji wydarzeń, które rozgrywają się na ich terenie dorobiły się nawet przydomku "upiorne". Jeden z nich znajduje się w Stanach Zjednoczonych, w miejscowości Easton w stanie Connectitut. Został założony w XVII wieku. Od dawien dawna słychać głosy o ukazującej się tam kobiecie, tzw. Białej Damie. Tajemnicza niewiasta była wielokrotnie widywana przez pobliskich mieszkańców, a także policję i straż. Znacznej części mieszkańców udało się ją pochwycić na fotografiach i filmach. Jest to zjawa smutnej kobiety w średnim wieku, z długimi, ciemnymi włosami. Ubrana jest w biały szlafrok. Aktywność Białej Damy regularnie dostrzegają także kierowcy, którym na pobliskiej trasie kobieta ukazuje się znikąd, przed maską samochodu, powodując liczne wypadki drogowe. Nieliczni kierowcy po wjechaniu w postać, nie dostrzegli żadnych uszkodzeń mechanicznych na swoich pojazdach. Wyjątek stanowi sprawa strażaka z 1993 roku. Wracając feralną drogą natknął się on na Białą Damę, która, jak sam stwierdził, wyciągała do niego ręce. Jego pickup doznał zniszczeń od uderzenia, ale kiedy wysiadł z pojazdu nikogo w pobliżu nie było. Zauważył natomiast, że wokół cmentarza unosi się czerwona mgła. Badacze zjawisk paranormalnych orzekli, że zjawisko to jest manifestacją pozytywnej energii ducha.
Cmentarz z Connecticut dorobił się złej sławy za sprawą historii o Earlu Kellogu. To człowiek, który w 1935 roku przez swoje czyny za życia został podpalony, ginąć śmiercią tragiczną. Teraz odwiedzających straszy swoją postacią z charakterystycznymi czerwonymi oczami, jednocześnie wydając z siebie przeraźliwe odgłosy i udając się w pogoń za wystraszonym.
Najbardziej intrygującym przykładem nawiedzonenia jest jednak cmentarz założony w erze wiktoriańskiej na terenie Highgate w Londynie. Obejmuje trzydziestokilometrowy obszar leśny. Teren już samą topografią przyprawia o ciarki na plecach. Porośnięty jest wijącymi się roślinami, a w jego centrum wkomponowana jest wariacja rodem ze Starożytnego Egiptu. Co krok można natknąć się na posągi słynnych uczonych, m.in. Karola Marksa. Na terenie cmentarza aurę tajemniczności i strachu potęgują również liczne ukryte podziemia oraz aleja, w której pochowani są ojcobójcy i dewianci. Pierwsze wzmianki o dziejących się tu dziwnych rzeczach pojawiły się w 1970 roku, kiedy to na terenie cmentarza zaczęto odnajdywać martwe zwierzęta. Po zbadaniu przypadków pobliski weterynarz stwierdził, że ciała ofiar były pozbawione krwi. Zaczęto wtedy snuć teorie na temat istnienia wampira. Z biegiem czasu ludzie także doznawali ataków ze strony niezidentyfikowanego obiektu, który rzucał się na wybrane kobiety, gryząc je m.in. w szyje. Wyglądem przypominał mężczyznę, wyróżniała go jednak charakterystyczna biała twarz. Włodarze miasta po zbadaniu sprawy i przeanalizowaniu wszystkich przypadków odnaleźli w kronikach zapis o rzekomym potomku słynnego Draculi, czyli Włada Palownika, który żył w okolicach. Idąc dalej tym tropem odnaleziono miejsce pochówku, po czym resztki zwłok przeniesiono na inny, odległy cmentarz.
Trzeci owiany złą sławą cmentarz znajduje się w Edynburgu. Historia o Greyfraires narodziła się za sprawą licznych wypowiedzi osób go odwiedzających i pracujących na jego terenie, a także stacji telewizyjnych tworząc liczne materiały dziennikarskie poświęcone zagadnieniu. Sprawa dotyczy niewidzialnej siły powodującej coraz większą ilość ataków na przebywające tam osoby.
Znajdujący się w pobliżu jednej z głównych ulic miasta cmentarz, za sprawą swojej historii stał się atrakcją turystyczną. Wiele osób decydujących się na wybranie wycieczki z przewodnikiem może pochwalić się dość upiornymi wspomnieniami. Osoby schodzące do grobowca na oczach wielu świadków są popychane przez nienamacalne siły. Turyści skarżą się później na bóle i zawroty głowy, ataki zimna i omdlenia. Znane są również przypadki opętania zwierząt, które w ramach przeprowadzanych eksperymentów w Czarnym Mauzoleum z niewyjaśnionych przyczyn stają się wyjątkowo agresywne i atakują ludzi. To tylko nieliczne przykłady manifestacji złych mocy, które żądzą na Cmentarzu w Edynburgu. Najwięcej przypadków dotyczy Grobowca, do którego zwiedzający mogą wejść i zaznajomić się z historią okolicy. Osoby tam przebywające skarżą się na nagłe spadki temperatury przeplatające się z wysokimi skokami temperatur. Odczuwają mdłości i bóle krzyża. Niekiedy mają wrażenie, jakby ktoś ich dotykał, kreśląc znak krzyża z tyłu głowy. Co dziwniejsze, wszystkie przypadki po wyjściu z wspomnianego grobowca momentalnie ustępowały. Co jeszcze bardziej intrygujące, osoby, które drwiły z przewodnika i jego opowiadań doznawały obrażeń skóry, w postaci śladów zadrapań po pazurze jakiegoś zwierzęcia. Sam przewodzący wycieczekami z początku podchodził do wspomnianych historii z dystansem, ale kiedy zobaczył systematycznie rosnącą liczbę niewytłumaczalnych przypadków, doszedł do wniosku, że wspomniany cmentarz jest nawiedzony. Podobno niewidzialna siła najbardziej się uaktywnia, kiedy w pobliżu znajdują się dzieci.
Wszystkie te zjawiska zostały przez naukowców i pogromców duchów zdefiniowane jako działanie tajemniczego poltergeista (istoty "żywiącej się" strachem swojej ofiary - podobno za sprawą hormonów wydzielanych przez jej ciało).
Polska również nie ustępuje Stanom Zjednoczonym i krajom europejskim w liczbie objawień i zdarzeń paranormalnych. Na jednym z cmentarzy w miejscowości Pakość, gdy zajdzie słońce, usłyszeć można płacz małego dziecka oraz pojękiwania starszego mężczyzny. Mieszkańcy z okolicy tłumaczą to tym, że w dawnych czasach pewien jegomość odebrał sobie życie wieszając się w pobliskiej wieży. Prawdopodobnie powodem tragedii było odejście jego żony do innego mężczyzny.
Udając się drogą Kępno - Kluczbork, w odległości dwóch kilometrów w stronę do Biskupic napotkamy na wzniesieniu mury dwustuletniego cmentarza żydowskiego. Po wojnie obiekt został zapomniany przez żałobników i zdewastowany przez okolicznych wandali. Obecnie ciężko jest stwierdzić, kto właściwie tam spoczywa. Jednak o swojej obecności postanowiły przypomnieć mieszkańcom duchy bezimiennych osób, które zostały pozbawione resztek godności. Dochodzą słuchy o negatywnej aktywności zjaw. Mszczą się na one osobach, które świadomie lub nie postanowią udać się na teren ruin, jakie pozostały po cmentarzu. Ich aktywność objawia się latającymi kamieniami, które ranią odwiedzających w konkretne części ciała: plecy, nogi i głowę. Dodatkowo śmiałkowie popychani są na nagrobki. Obszar otaczający cmentarz zyskał przydomek przeklętego ze względu na liczbę śmiertelnych wypadków samochodowych, w których łącznie zginęło 7 osób. Mieszkańcy sprawę tłumaczą ingerencją nieludzkich sił, tych samych, które odpowiadają za przeganianie wędrowców z terenu cmentarza.
Wydawałoby się, że cmentarze to miejsca spokoju, ciszy i zadumy. Jednak nie we wszystkich przypadkach tak jest. Jak pokazują wybrane przykłady, są na świecie takie miejsca pochówku, które bywają bardziej nawiedzone niż niejedna opuszczona kamienica. Zawierają w sobie liczne, do dziś nie wyjaśnione historie i opowieści, które co chwilę zmartwychwstają i odżywają na nowo. Tak samo jak zjawy i duchy, które po śmierci dopraszają się naszej uwagi, a może i modlitwy za ich cierpiące dusze.

A w waszym poblizu znajduje sie taki cmentarz, na ktorym cos sie dzieje?

Zrodlo:swiat.tajemnic.pl