www.aktualnehistorienafaktach.fora.pl

SakuraGlenda

Kiedy byłam mała miałam wymyślonego przyjaciela. Nazywał się Stefan, miał 12 lat i pochodził z tej samej miejscowości co mój tato. Jeśli chodzi o niego pamiętam tylko tyle że oglądaliśmy razem telewizję, bawiliśmy się moimi lalkami i rozmawialiśmy. Któregoś dnia przeniósł się ze świata rzeczywistego do moich snów. Od tamtej pory minęło jakieś 16 lat a ja ciągle mam sporadyczne sny z nim związane.

Tydzień temu znowu zobaczyłam go w realnym świecie. Na strychu babci, podczas porządków, znalazłam stary album z czarno-białymi zdjęciami z dzieciństwa mojego taty. Był tam na jednym zdjęciu na którym obejmował ramieniem mniejszego od siebie chłopca. Z całym albumem pobiegłam do babci żeby zapytać czy wie kto to jest. Powiedziała że jest to zdjęcie mojego wujka(starszego brata mojego taty) z chłopcem Stefanem który mieszkał w sąsiedztwie. "Czy on jeszcze żyje?" zapytałam. Babcia pokręciła przecząco głową i po chwili ciszy opowiedziała mi jak umarł. Któregoś dnia bawił się sam wspinając się na drzewa, w pewnym momencie spadł i nadział się brzuchem na pobliski płot po czym się wykrwawił. Miał wtedy 12 lat.

dawidcastiel

Brzmi to dość niepokojąco, jednego jednak nie rozumiem, jakim sposobem widziałaś go na zdjęciach skoro jak sama powiedziałaś, był zmyślony.